Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Kolizja z sarną

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Kolizja z sarną

    Tak z octy, bo to było jeszcze octą. Fabia dostała serducho od O1 RSki która była już po akcji cewkowej
    Black magic

  • #2
    Kolizja z sarną

    Dzisiaj rano jak jechałem do roboty chcąc niechcąc wbiegła we mnie sarna. Jechałem wolno ze wzgledu ze mijałem fotoradar.Sarna przeżyła i uciekła dalej. Ale za to samochód ma urwane lusterko wgnieciony błotnik oraz drzwi jedne i drugie od strony kierowcy. Czy w takiej sytuacji powinnienem powiadomic policje Hymm wydaje mi się że nie skoro Sarna zyje. Szkoda bedzie robiona z AC.

    Komentarz


    • #3
      Dla formalności zadzwoń na komendę. Mnie sie kiedyś trafił dzik, tyle, że było z mojej kieszeni.
      www.k-mot.pl
      Specjalizacja VAG, inne marki też naprawiam.
      Autoholowanie.
      Robert Kulma

      Komentarz


      • #4
        ajoter,
        pytanie czy był znak ostrzegający o możliwości wtargnięcia zwierzęcia na jezdnie , jeżeli nie to tą szkodę powinno ponieść nadleśnictwo które opiekuje się tą okolica i nie kojarzę ale chyba trzeba wtedy to zgłosić, jeżeli zaś był znak to rób z AC i nic nie musisz zgłaszać.
        O rany - jedna siódma życia to poniedziałek

        Komentarz


        • #5
          znaku niebyło. Kolizje miałem na 74 km od trojmiasto, przed samym zjazdem na Elbląg.. Ale mam wnerwa przed samym wyjazdem na urlop ;(

          Komentarz


          • #6
            Dwa lata temu, przy poprzednim autku miałem podobną sytuację - ok. godz. 2:30 niedaleko Glinojecka. Na szczęście (dla mnie) sarna była mała i uszkodziła mi "tylko" zderzak i chłodnicę klimy, oraz jedno nadkole... Nie wiem, czy przeżyła (chociaż wątpię), ale nie wzywałem Policji (mimo, że znaku ostrzegającego przed zwierzętami na drodze nie było), a naprawę musiałem pokryć z własnej kieszeni (brak AC)... :evil:
            Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne.
            MOJA FURKA

            Jeśli pomogłem - wciśnij "pomógł"

            Tanie pobieranie plików: http://filefox.pl/poleca/Eidos71

            Komentarz


            • #7
              Całe szczescie ze to bok a nie przód. Bo gdybym wjechał czołowo w sarnę to obstawiam ze wieksze spustoszenie by było a na samaj chłodnicy by sie wówczas nie skończyło

              Komentarz


              • #8
                Wszyscy polacy jezdza wolno i dla tego jestesmy najwiekszymi patalachami w europie, nawet rumuni jezdza lepiej od nas. JAKBYS JECHAL WOLNO TO NIC BY SIE NIE STALO ! SZKODA SARNY CIEBIE NIE !!!!

                Komentarz


                • #9
                  Zamieszczone przez ROBERT.C
                  JAKBYS JECHAL WOLNO TO NIC BY SIE NIE STALO !
                  Zamieszczone przez ajoter
                  Jechałem wolno ze wzgledu ze mijałem fotoradar.
                  mkII 20VT (600h worked)
                  Roooooomster

                  Komentarz


                  • #10
                    TAK, TAK, a swistak siedzi....

                    Komentarz


                    • #11
                      Zamieszczone przez ROBERT.C
                      TAK, TAK, a swistak siedzi....
                      Pretensje można mieć również do Państwa, że nie stawia płotów i kładek dla zwierząt.

                      Jeżeli nie było znaku, to nadelśnictwo jest ubezpieczone i z ich polisy możesz robić auto, nie wiem tylko jak to zgłaszać.

                      Komentarz


                      • #12
                        ROBERT.C, prorok jaki czy co? A może jak by jechał szybciej to by zdążył przed tą sarną i nie Musiałbyś się tak napinać.

                        Moja Octavia:
                        http://forum.octaviaclub.pl/forum/mo...-1-6-mpi-combi
                        Rafał

                        Komentarz


                        • #13
                          Zamieszczone przez loru
                          pytanie czy był znak ostrzegający o możliwości wtargnięcia zwierzęcia na jezdnie , jeżeli nie to tą szkodę powinno ponieść nadleśnictwo które opiekuje się tą okolica
                          Bzdura!
                          Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
                          SPOT Poznań ->

                          Moje cappuccino: http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...b943cff#759950

                          Komentarz


                          • #14
                            Zamieszczone przez Walt
                            Zamieszczone przez loru
                            pytanie czy był znak ostrzegający o możliwości wtargnięcia zwierzęcia na jezdnie , jeżeli nie to tą szkodę powinno ponieść nadleśnictwo które opiekuje się tą okolica
                            Bzdura!
                            Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
                            I jest jeszcze kwestia udowodnienia.

                            >>>moja srebrna kombi strzała<<<

                            Komentarz


                            • #15
                              ROBERT.C, gościu, czego ty tutaj szukasz? W innym temacie też robisz dym. Zachowujesz się jak niewyżyty dzieciak w trakcie dojrzewania. Ogarnij się.
                              Jest: Kodiaq 2024 2.0 TSI 4x4 DSG Sportline, Nissan Patrol 2.8 1992 Long, Ford Mustang 4.6 V8 2010
                              Było: Audi S6 Avant Quattro 4.2 340KM 420Nm,​ Octavia 2 2.0 TDI BMM 230KM 490Nm, Ford Mustang 3.7 2012 350KM, Nissan Patrol 2.8 1995 Long, Opel Astra G 1.6

                              Komentarz


                              • #16
                                Zamieszczone przez Walt
                                Bzdura!
                                Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
                                chyba jednak nie bzdura, jedyny błąd jaki popełniłem to wskazałem nadleśnictwo a nie koło łowiecki.

                                Odszkodowania można dochodzić w następujący sposób:

                                1. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa, jeśli do wypadku doszło z powodu zaniedbań we właściwym oznakowaniu odcinka drogi, poprzez który migrowały zwierzęta łowne;

                                2. od zarządcy drogi w przypadku, gdy odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia z udziałem zwierząt dziko żyjących nie był oznakowany znakiem ostrzegawczym A18b –„Uwaga! Dzikie zwierzęta”;

                                3. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa – jeśli do zdarzenia doszło przy wykonywaniu polowania, np. na skutek płoszenia zwierzyny przez nagonkę.
                                O rany - jedna siódma życia to poniedziałek

                                Komentarz


                                • #17
                                  Zamieszczone przez loru
                                  Zamieszczone przez Walt
                                  Bzdura!
                                  Jedyny przypadek, w którym możesz się domagać odszkodowania , to kiedy zwierzyna wtargnęła na jezdnię w wyniku polowania z nagonką. I wtedy możesz wystąpić do Koła Łowieckiego, a nie do Nadleśnictwa. Ale to przypadki baaardzo sporadyczne.
                                  chyba jednak nie bzdura, jedyny błąd jaki popełniłem to wskazałem nadleśnictwo a nie koło łowiecki.

                                  Odszkodowania można dochodzić w następujący sposób:

                                  1. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa, jeśli do wypadku doszło z powodu zaniedbań we właściwym oznakowaniu odcinka drogi, poprzez który migrowały zwierzęta łowne;

                                  2. od zarządcy drogi w przypadku, gdy odcinek drogi, na którym doszło do zdarzenia z udziałem zwierząt dziko żyjących nie był oznakowany znakiem ostrzegawczym A18b –„Uwaga! Dzikie zwierzęta”;

                                  3. występując o odszkodowanie do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, tj. do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego bądź właściwego przedstawiciela Skarbu Państwa – jeśli do zdarzenia doszło przy wykonywaniu polowania, np. na skutek płoszenia zwierzyny przez nagonkę.
                                  Czyli wszystko jasne, odszkodowania możesz dochodzić od naszej "cudownej" i jakże przez wszystkich "uwielbianej" GDDKiA. Szczerze życzę Ci powodzenia, chociaż znając sposoby działania tzw. "administracji publicznej" nie liczyłbym na zbyt wiele.
                                  رافال
                                  Spoty
                                  Cause freedom is a lonely road
                                  My O2FL

                                  Komentarz


                                  • #18
                                    -Zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa i Panstwo powinno za nie odpowiadać...ale nie słyszałem żeby ktoś kiedyś dostał jakąś kasę...
                                    -Nadleśnictwo nie odpowiada prowadzi tylko nadzór..
                                    -Koło Łowieckie odpowiada jak jest tylko polowanie z naganką
                                    -A co do sarny....na bank nie przeżyła-jest bardzo delikatna
                                    ...kiedyś jak trafiłem kozła to z wiszącą głową odbiegł z 20-30metrów...
                                    Była O1 Laurin & Klement +
                                    President Johnny II ASC / Sirio Silver Mag 90
                                    _________________________________
                                    Najważniejsze to abyśmy byli zdrowi.....
                                    reszta to CH......

                                    Komentarz


                                    • #19
                                      Zamieszczone przez casuper
                                      -Zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa i Panstwo powinno za nie odpowiadać...ale nie słyszałem żeby ktoś kiedyś dostał jakąś kasę...
                                      ja dostałem, było to ładnych parę lat temu a cała sprawa zajmował się ubezpieczyciel.
                                      O rany - jedna siódma życia to poniedziałek

                                      Komentarz


                                      • #20
                                        Póki co rób z auto casco, jak Ci się uda ustalić do kogo należą tereny i uda Ci się od nich wyciągnąć numer polisy ub. ( co może być bardzooooo czaso chłonne) to podasz do ubezpieczalni pisząc pismo o regres na oc sprawcy.

                                        A tak na marginesie skoro płacisz AC to za pare groszy można dokupić ochrone zniżek i wtedy robiąc jedną szkodę w roku ubezpieczeniowym nie tracisz zniżek. :wink:
                                        Moja skodzinka o2
                                        Blacharstwo i lakiernictwo Autoklinika

                                        Komentarz

                                        POWRÓT NA GÓRĘ
                                        Pracuję...
                                        X